Makaron musiał błąkać się dość dużo i przejść sporo. Został pogryziony przez psy. Jego pazury były przerośnięte, uszy swędzące, pokryte skorupą. Pod ogonem miał brzydką zmianę, która została usunięta podczas zabiegu kastracji. Do schroniska trafił brudny, śmierdzący, z mnóstwem dredów na futerku. Po pierwszych zabiegach pielęgnacyjnych rozpoczęliśmy diagnozowanie i leczenie. W pierwszej kolejności zbadaliśmy krew i mocz Makarona. Wątrobowe wyniki krwi wyszły złe, konieczne jest podawanie tabletek na wątrobę. Makaron ma zapalenie spojówek, które leczymy kropelkami. Mały został poddany konsultacji kardiologicznej. Badanie to wykazało zwyrodnieniową niedomykalność zastawki, ale nie ma ona wpływu na układ krążenia. Makaron nie wymaga również leczenia farmakologicznego.

Czekamy na wyniki histopatologii wycinka zmiany spod ogona. W dalszej kolejności jest wskazanie do RTG układu kostnego, bowiem mały Makaron lekko utyka.

27 lutego Makaron został adoptowany!

Przed samą adopcją otrzymaliśmy wynik histopatologii Makaronika i wiemy, że to nowotwór złośliwy. Ale…. I tu miejsce na dobre wieści 🙂 Przed konsultacją z onkologiem u Makarona wykonano szereg kolejnych już badań, m.in. USG jamy brzusznej, pełnie badanie krwi i wiemy już, że Makaron nie wymaga leczenia onkologicznego! Guz został usunięty w całości, a przerzutów nie ma! Makaron u onkologa musi pokazać się za pół roku na kontrolę.Przed maluchem natomiast nie zamykają się drzwi gabinetu weterynaryjnego. Makaron został skierowany na konsultację okulistyczną, prawdopodobnie niedowidzi. Przed nim spotkanie ze stomatologiem, bowiem w pysiu zagościł stan zapalny. Dodatkowo konieczna jest wizyta u ortopedy i RTG z uwagi na sztywny chód. Makaron ma również drobne problemy z przewodem pokarmowym, czekamy na wyniki badania kału, a na razie chłopak musi jeść karmę hypoalergiczną.

Na pierwsze leczenie i diagnozowanie nasze stowarzyszenie wydało 911 zł.