Irpień to kot uratowany z Ukrainy przez Monikę, od wielu lat związaną z naszym schroniskiem, u której dom znalazł niejeden schroniskowy staruszek.

Na początku grudnia 2022 r. Irpień zaczął źle się czuć. Kolejne leki, kolejne badania, aż w połowie grudnia padły słowa, których boi się każdy koci opiekun: FIP. Jeszcze parę lat temu taka diagnoza była wyrokiem śmierci, nie było żadnego ratunku. Teraz szansa jest. Ale kosztuje… 15 tys. zł.

Pomogliśmy Monice w finansowaniu leczenia Irpienia. Z całego serca życzymy mu wiele, wiele zdrowia!