Płomyczek, maleńka, bo 3,8 kilogramowa kupka nieszczęścia. W pierwszej kolejności został ostrzyżony ze zlepków brudnych, posklejanych włosów i zostały obcięte mu olbrzymie, przerośnięte pazury. Pobrano krew, odbyła się konsultacja stomatologiczna w wyniku której okazało się, że wszystkie zęby są do usunięcia ponieważ nie było ich widać spod kamienia. Spod nadbudowanej struktury kamienia wychodziła stara i świeża ropa, w dziąsłach przetoki, dziury do nosa i zaatakowane oczodoły, stąd ciągły wysięk z oczu. Lekarz ocenił, że taka sytuacja trwa już 3-4 lata. Przewlekły mniejszy, większy ból, ogólny dyskomfort ze strony zębów, dziąseł, nosa i oczu. Aktualnie Płomyczek jest już po pierwszym zabiegu stomatologicznym. Niestety lat zaniedbań nie udało się zniwelować jedną operacją.