Kacper nie jest kotem, który przebywa w naszym schronisku. Kacper został potrącony na ulicy Milanówka i zostawiony tam na pewną śmierć. Nasza wolontariuszka Ania, nie przejechała jednak obok niego obojętnie. Zatrzymała się, zabrała do lecznicy. Okazało się, że Kacper ma potrzaskaną łapę: ukośnie, wzdłuż i poprzecznie, z odłamkami ☹Koszty leczenia przewidziane zostały wstępnie na 4000 zł . Kacper przeszedł aż dwie operacje: jedna naprawiła łapę, druga była amputacją ogona, w którym po wypadku wdała się martwica. Teraz Kacper dochodzi już do siebie w niewychodzącym domu stałym. W tym dużym nieszczęściu Kacper miał naprawdę wiele szczęścia ❤