Baron bardzo źle znosił schronisko. Brak snu, odpoczynku, ruchu, człowieka, ciszy, przejmujące zimno – to było za dużo dla tak wrażliwego psa, który od szczeniaka wychowywał się w domu. Udało się jednak znaleźć dla niego hotelik. Nasze stowarzyszenie współfinansuje pobyt Barona.