
EDIT: Dziękujemy za Wasze wsparcie, zamknęliśmy zbiórkę <3
Anne i Michael, adopcyjni rodzice naszych Lupusa i Żabci, wsparli Lolka kwotą 2000 zł, zamykamy na razie zbiórkę.
Dziękujemy Anne i Michaelowi, a także wszystkim, którzy pomogli Lolusiowi. Ukłony i moc uścisków dla Was, kochani. Dzięki Wam możemy działać dalej!
Zrzutka na życie Lolka bez cierpienia
Lolek do schroniska trafił w wieku 11 lat z miejsca, które trudno nazwać domem. Bo z domu nie wyrzuca się jego mieszkańca ot tak na stare lata. Lata, które Lolek spędził w tamtym miejscu, zanim trafił do naszego schroniska, niestety odcisnęły piętno na stanie zdrowia naszego podopiecznego i w skrócie oraz delikatnie można to opisać jako całe lata zaniedbań.
Lolek początkowo bardzo nas unikał, chowając się w budzie, i kładliśmy to na karb jego charakteru. Tymczasem okazało się, że Loluś odczuwa takie bóle skóry, łap, oczu…, że po prostu chciał odciąć się od rzeczywistości, zapomnieć o całym swoim cierpieniu.
Podjęliśmy walkę o Lolusia. Zaczęliśmy konsultować go u specjalistów, żeby znaleźć przyczynę złego stanu zdrowia i wyleczyć, co możliwe. Bardzo szybko okazało się, że nie damy rady zapewnić Lolusiowi tak rozległej opieki w warunkach schroniskowych. Codziennie procedury namaczania łapek i oczu, po parę razy dziennie – zimą i do tego w budzie – to zupełnie nierealne. Dlatego z wdzięcznością przyjęliśmy zaoferowane miejsce w domu tymczasowym. Lolek wyprowadził się ze schroniska i zaczęliśmy jego leczenie na poważnie.
Dzisiaj Lolek jest pod stałą kontrolą weterynaryjno-dermatologiczną. Jego stan wzbudził przerażenie u dermatologa (przewlekła zanokcica z nużycą wszystkich 4 kończyn – potężne zakażenie gronkowcem, głęboka ropowica z bólem uniemożliwiającym psu chodzenie), ale został oceniony jako możliwy do zaleczenia. I to nas zmobilizowało do kontynuacji walki o Lolka.
Z powodu specyfiki domu tymczasowego Lolusia nadal codziennie obsługują wolontariusze naszego schroniska. Ale samo leczenie pochłania spore koszty. A zwierząt potrzebujących pod opieką naszego stowarzyszenia nie brakuje. Dlatego zdecydowaliśmy się poprosić tą drogą o wsparcie. Po to, aby Loluś mógł w końcu poznać życie bez bólu u boku kochającego człowieka. I abyśmy nadal mogli roztaczać opiekę nad innymi potrzebującymi istotami.
Jeżeli chcesz wesprzeć leczenie dzielnego Lolka kliknij tutaj.